Załamanie się rynku nieruchomości

Załamanie się rynku nieruchomości

Choć ceny nieruchomości podlegają znacznym mniejszym wahaniom niż ceny wielu innych towarów, można się było spodziewać, że ciągły ich wzrost nie będzie możliwy. Niewątpliwie jednak wysokie ceny otrzymywałyby się dłużej, gdyby nie kryzys gospodarczy. Jego skutki były bardziej widoczne w Stanach Zjednoczonych niż w Polsce, tam bowiem przyznawanie kredytów osobom nie posiadającym zdolności kredytowej odbywało się na znacznie większą skalę. Rynek nieruchomości rósł tam tak długo, dopóki pojawił się kryzys. Ten spowodował zmniejszenie się dochodów znacznej części społeczeństwa. Wiele osób utraciło pracę i nie tylko nie zamierzało kupować nowych mieszkań, ale także nie było w stanie spłacać rat kredytów mieszkaniowych. Jeśli kredyty nie były przez dłuższy czas spłacane, bank dążył do egzekucji i sprzedaży mieszkania lub domu, które stanowiły zabezpieczenie kredytu. Jednak brakowało chętnych na taki zakup, jeśli dochodził on do skutku, to po znacznie obniżonej cenie. Tak więc ceny mieszkań na całym rynku obniżały się, a pomimo tego dochodziło do znacznie mniejszej liczby transakcji. Podobne zjawiska zachodziły również w Polsce, choć tu kryzys gospodarczy przebiega na razie łagodniej, a liczba osób nie spłacających na bieżąco kredytów jest znacznie mniejsza. Jednak przy wysokim bezrobociu, kryzys na rynku nieruchomości nadal trwa.