Uroki zawodu kamienicznika

Uroki zawodu kamienicznika

Przechadzając się ulicami większych miast, nieraz podziwiamy piękne kamienice. Część z nich jest odrestaurowana, niektóre z nich mocno już nadgryzł ząb czasu i są w opłakanym stanie. Wspólne dla większości z nich jest to, że zostały zbudowane sto lub nawet nieco więcej lat temu, a także oparły się zniszczeniom wojennym. Jednak ich kiepski stan nie wynika tylko z podeszłego wieku. W czasach, gdy je budowano, mieszkali w nich ludzie szanowani i zamożni, którzy dbali o stan swych mieszkań. Właściciele kamienic należeli wtedy do elity. Sytuacja zmieniła się po II wojnie światowej. Kamienicznicy utracili swą własność, kamienice popadały w ruinę, a co zamożniejsi ludzie najpierw wyprowadzali się do bloków, aby z czasem budować własne domy na przedmieściach. Dopiero zmiana ustroju umożliwiła wielu spadkobiercom przedwojennych właścicieli kamienic, na odzyskanie swojej własności. Napotkali jednak oni na problem z odnowieniem kamienic. Wszystkie z nich wymagały w praktyce remontu, tymczasem w kamienicach pozostali z reguły jedynie ludzie starzy lub biedni. Obie grupy nie są w stanie płacić urynkowionych stawek czynszowych, w takiej wysokości, które mogłyby pokryć choć część kosztów niezbędnych remontów. Często dochodzi więc do sytuacji, kiedy właściciele nie odnawiają kamienic, czekając na śmierć lub wyprowadzkę lokatorów.