Dla przedwojennych kamieniczników posiadanie kamienicy było nie tylko źródłem dochodów, ale także wyznacznikiem wysokiego statusu społecznego. Jednak ten etos w praktyce zniknął wraz z samymi kamienicznikami w okresie powojennym. Po zmianie ustroju w 1989 r. pojawili się nowi właściciele kamienic. Jednak tylko niektórych z nich można nazwać kamienicznikami, w dawnym znaczeniu tego słowa. Prawdziwemu kamienicznikowi bowiem zależało nie tylko na samej kamienicy, ale także na jej lokatorach. Natomiast wielu nowych właścicieli hołduje zasadzie – tanio kupić, drogo sprzedać, nieważne zresztą, komu. Często kamienica jest sprzedawana wraz z nadal zamieszkującymi ją lokatorami. Bywa jednak, że nabywca nie chce brać sobie na barki kłopotów z lokatorami. Wtedy sprzedawca jeszcze przed transakcją dąży do pozbycia się lokatorów. Pierwszą metodą jest podniesienie stawek czynszu, do maksymalnych określonych przez prawo. Jeśli mimo horrendalnego czynszu lokator nie chce się wyprowadzić, kolejną metodą jest maksymalne uprzykrzenie mu życia, aby nie wytrzymał tego psychicznie. Metod jest wiele, można wymienić tu choćby odłączanie gazu, czy też prądu. Tego typu metody są oczywiście niedozwolone przez prawo, jednak w tym wypadku najważniejsze jest osiągnięcie zysku, człowiek jest na odległym miejscu.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ostatnie wpisy
- Stan surowy otwarty: budowa ścian i kominów
- Domki letniskowe a altanki ogrodowe
- Izolacje na budowach
- Urządzić mieszkanie samodzielnie czy z pomocą architekta?
- Kupno sprzętu kuchennego
- Ciekawe akcesoria dekoracyjne
- Wykończenie pokoju gościnnego
- W co wyposażyć bardzo dużą łazienkę
- Zabezpieczenie konstrukcji budynku przed wilgocią
- Etapy planowania działań instalacyjnych
Leave a Reply